W masażu Lomi Lomi Nui bardzo dużo pracuję ze stawami.
Wykonuję ruchy otwierające, rozluźniające i uelastyczniające, popularnie nazywane rotacjami. Polegają one na bardzo powolnym odwodzeniu rąk, nóg, głowy i stopniowym poszerzaniu ich zakresów. Kiedy chcę przygotować ciało do rotacji, wykonuję kilka kółeczek kończynami w jedną i w drugą stronę. W tym momencie bardzo często pojawia się opór, chęć kontrolowania, obawa przed nieznanym. Powtarzam rotację raz, drugi, trzeci. Widzę jak ciało powoli się otwiera, pojawia się coraz więcej zaufania i coraz więcej przestrzeni.
Niektóre historie potrzebują więcej czasu i więcej zrozumienia. Puszczenie kontroli wcale nie jest takie proste. W moim przypadku również tak było. Bardzo dobrze pamiętam sztywne ręce, napięte nogi i zblokowane stawy. W pewnym momencie poczułam, że już nie muszę tego wszystkiego trzymać. Mogę oddać prowadzenie. Mogę zaufać.
Jestem niesamowicie wdzięczna za każdą rotację, tą małą i tą większą. Za każde poszerzenie zakresu, swobodne ruchy rąk i nóg. Jestem wdzięczna za Twoje zaufanie.
Jestem tu. Widzę Cię. Słucham i rozumiem.
Wielkie Mahalo za Ciebie