Ostatnio wiele słyszę o nadużyciach i przekraczaniu granic związanych z masażami. Szczególnie masaż Lomi Lomi Nui w niektórych gabinetach często jest opisywany jako masaż sensualny, często nawet erotyczny. Przez długi czas było to dla mnie bardzo krzywdzące, kiedy odbierałam telefony z pytaniami o masaż miejsc intymnych. Postanowiłam tego nie traktować personalnie, robić swoje i ze spokojem odpowiadać klientom, że masaż Lomi Lomi Nui pod żadnym względem nie jest masażem erotycznym. Czuję jednak żeby pisać o tym głośno i otwarcie.
Kiedy uczyliśmy się tego masażu na kursach, na stole kładliśmy się bez bielizny, natomiast części intymne były okryte ręcznikiem lub chustą. Pozwalało to wymasować biodra, pośladki i mięśnie międzyżebrowe, czyli te miejsca, które tak rzadko są dotykane podczas wykonywania innych masaży. Tam właśnie kryje się najwięcej napięć.
Jeżeli jednak jest to dla Ciebie z jakiegokolwiek powodu niekomfortowe, POWIEDZ MI PROSZĘ O TYM PRZED MASAŻEM
- Możesz zostać we własnej bieliźnie.
- Jeżeli jesteś kobietą, Twoje piersi mogą być zakryte przez cały czas trwania masażu.
- Możesz poprosić o to, aby bardziej okryć części ciała, które nie są masowane.
- Jeśli jakiś ruch, albo dotyk przekracza Twoje granice, powiedz mi o tym
Najważniejsze jest, byś na masażu czuł/czuła się bezpiecznie. Tylko wtedy, możesz rozluźnić swoje mięśnie, kości i stawy
Bez względu na to, jaką opcję wybierzesz, Twoje części intymne są oryte ręcznikiem lub chustą przez cały czas trwania masażu i nie są masowane. Masuję zgodnie z nauką przekazywaną mi przez moje polskie i hawajskie nauczycielki i żaden ruch czy dotyk nie ma intencji przekraczania granicy bólu, czy dotykania stref erogennych.
Dziękuję Wam bardzo za zaufanie, jakim obdarzyliście mnie do tej pory! To wielki dar
Z miłością,
Asia